środa, 22 lutego 2017

BEIGNETS.

Pod tą tajemniczą nazwą kryje się nazwa nowoorleańskich pączków, które gdy tylko zobaczyłam u MAGDY postanowiłam je usmażyć. Beginets zdecydowanie będą smakowały osobom które nie szukają w pączkach nadzienia, chociaż wyczytałam że można je także nadziewać. I choć ja jestem fanem pączków nadzianych sporą dawką konfitury, to zwyciężyło lenistwo i postanowiłam zostawić te maleństwa bez nadzienia. Jego brak wcale nie przeszkodził mi w pochłonięciu dość sporej porcji.



BEIGNETS
przepis od Magdy DARE TO COOK

200 ml wody
1 jajko
6 łyżek skondensowanego, słodzonego mleka
30 g rozpuszczonego i ostudzonego masła
60 g drobnego cukru
500 g mąki pszennej
1 łyżeczka suszonych drożdży

cukier puder
olej do smażenia

Wszystkie składniki na pączki umieścić w misce miksera i wyrobić z nich gładkie, dość klejące, elastyczne ciasto. Miskę z zawartością przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na około 2 godziny do wyrośnięcia. Po tym czasie rozgrzać olej, przygotować talerz wyłożony papierem i rozwałkowywać ciasto w kawałkach na ok 1/2 cm grubość. Z ciasta wycinać kwadraty które wrzucać na rozgrzany tłuszcz. Smażyć chwilę z każdej strony aż ładnie się zrumienią. Następnie wyjmować z tłuszczu i odkładać na talerz. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
SMACZNEGO!!!




11 komentarzy:

  1. W weekend robiłam. Są boskie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie przepadam za nadzieniem w paczkach wiec te paczusie sa w sam raz dla mnie :) Zjadlabym podwojna porcje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają trochę jak szagowki, śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Wyglądają idealnie! U mnie zniknęły w oka mgnieniu����całusy❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. I do not like stuffing in packs so these paczusie are just right for me :) I would eat double portions :)

    ดูหนัง

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE ZA WSZYSTKIE POZOSTAWIONE MIŁE SŁOWA:)

TOP